JOANNA DURMAJ

Historia

15 września 2024 na zawsze zostanie w naszej pamięci. Ciężko opisać strach i rozmiar katastrofy, która dotknęla Stronie Śląskie. Do tej pory nie wierzę, że blok, w którym znajduje się moje mieszkanie rodzinne nie został porwany przez wodę. Bo stoi on nad rzeką. To jest ogromne szczęście w nieszczęściu. Niestety, gdy fala opałda okazało się, że mieszkanie zostało zalane. W mieszkaniu tym mieszkam i opiekuję się moim niepełnosprawnym tatą. Tata w 2014 roku przeszedł rozległy udar, od tej pory nie jest niesamodzielny. Nie chodzi i nie mówi. Niestety w tym momencie mieszkanie nie nadaje się do mieszkania. Wszystkie podłogi musiały zostać zerwane, ściany skute. Meble i sprzęty AGD wyrzucone. Muł popowodziowy wdarł się wszędzie. Pleśń zaczęła pojawiać się w tempie błyskawicznym. Mimo że wody nie było dużo, zniszczenia są ogromne. Bardzo bym chciała, żebyśmy mogli z tatą wrócić do siebie, do mieszkania gdzie tato czuje się dobrze i bezpiecznie.